Mogę udawać, że nic się nie stało i żyć dalej. Mogę brać do wiadomości, że sobie poradzę.
Lecz kurczę, nie czuję tego. Mój umysł jest przeciążony ogromem informacji, z których nie potrafię wybrać tych najważniejszych, a reszty odrzucić. Dochodzę do wniosków, że nie potrafię się uczyć i wszystko mi gdzieś ulatuje mimo, że dużo powtarzam.
Nie zawsze możemy mieć to, czego chcemy. A ja bym chciała przejść przez to wszystko i iść dalej.
Przynajmniej się wysypiam. Co odnoszę wrażenie - zupełnie nie pomaga. Pewna osoba powiedziała do pewnej osoby:
Zainteresuj się życiem to odechce Ci się spać
A co jeśli ktoś ceni sobie dobry sen ponad zainteresowanie życiem?
Powinnam się cieszyć z mojej aktywnej postawy, niektórzy wcale nie próbują.
Dam z siebie tyle, ile mogę. Mimo wszystko jeszcze mam jakąś nadzieję, że systematyka pracy przyniesie zyski.
Czyli wychodzi na to, że powinny męczyć mnie nieprzespane noce. #wtfwieska
OdpowiedzUsuńNie będą! Trzeba pić kawę! <3
Usuń