Niedawno zaobserwowałam pewne zjawisko. Jest dość powszechne, chociaż ja nie spotykałam się z nim często. Jednak jakiś czas temu udało mi się rozpracować pewną zagrywkę psychologiczną, typ zachowania, który wkurza niemiłosiernie.
Wygląda to bardzo dziwnie, kiedy czegoś takiego doświadczysz na pewno poczujesz się nieswojo, zapewne będziesz w szoku...a po chwili pobudzi cię myśl "No coś tu jest nie tak"...
Mam na myśli celowe robienie przez kogoś krzywdy drugiemu człowiekowi, a następnie udawanie, że nic się nie stało. Pewka! Przecież to ty jesteś winien, że się obraziłeś. Ja? No co ty! W życiu ci nic złego nie zrobiłem!
Coś takiego doprowadza mnie do furii. Porównam to do podstawienia komuś specjalnie nogi, żeby dana osoba się przewróciła, po czym sprawca podaje ofierze rękę jakby do niczego nie doszło.
Jak temu zapobiec? Chciałabym wiedzieć. Osobiście uważam, że takie działanie ze strony osoby nieprzyjaznej zasługuje na potępienie. Udasz, że nie zostałeś skrzywdzony - osoba, przez którą cierpiałeś prawdopodobnie będzie dalej żerowała na twojej dobroci i miłosierdziu.
Nie otrzymasz nic w zamian, ewentualnie jakiś prezent - nie będziesz wiedzieć za co, bo przecież nie powie ci wręczając to coś "przepraszam".
Osoba próbująca po cichu ugasić konflikt, który sama wywołała - nie jest w porządku.
Marzy mi się, żeby ludzie nie postępowali w ten sposób.
To nie fair, okej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Hejka ^^ Jeśli chcesz skomentować wpis, upewnij się, że przeczytałaś/przeczytałeś cały. Nie potrzebuję spamu bylejakimi komentarzami z dopiskiem "zapraszam do mnie" :)